Byłem wykończony. Opieralem głowę o
framuge drzwi od pokoju Darcey. Zmieniłem juz czwarty kompres, drugie
prześcieradło i podałem dawkę leków.
- Tatusiu.. zimno..
- Kochanie, nie mam więcej kocy -
jeknąłem i podszedłem do łóżka.
- Chcę do Monic.. - jęknęła.
- Spróbuj zasnąć. Proszę Cię Darcy. Jak
znów zaczniesz płakać i siusiać to będziesz spać na materacu. Zamknęła oczka. Głaskałem ją, a potem
usnąłem obok niej. Obudziłem się rano o 5. Musiałem podać
jej leki. Zszedłem pół przytomny do kuchni, a potem wróciłem. - Kwiatuszku
otwórz oczka. Spojrzała na mnie tak samo zmęczona jak
ja.
- Usiądź i połknij - włożyłem strzykawkę
z Nurofenem do jej buzi. Usiadła opierając głowkę o mój tors. Pocałowalem ją we włosy. Jak ona jest
chora, to ja nie mam na nic siły. Strasznie mi jej szkoda.
- Tatusiu.. Pójdziemy obejrzeć bajkę ?
- Tak. - opatulilem ją kocem i poszliśmy
do mojej sypialni. Włączyłem Mój brat niedźwiedź.
Poszedłem wyprać prześcieradła i zrobić
jej śniadanie. Potem karmiłem córkę. Jadła grzecznie,
oglądając bajkę. Chyba jej się trochę poprawiło.
- Tatusiu ?
- Słucham słonko - szukałem dla niej
jakiejś bluzy.
- A nie pójdziesz do pracy ?
- Nie pójdę.
- To fajnie..
- Tak. Fajnie. Jak się czujesz?
- Boli mnie główka i gardełko tatusiu,
ale jak przytulasz to nie..
- Darcy, boli czy nie? - Zaśmiałem się.
- Tak.
- Pojedziemy do lekarza.
- Nie ! Nie boli !
- Kotku, musimy. - założyłem jej bluzę.
Wziąłem telefon i zadzwoniłem do Monic. Trochę wcześnie.
- Halo ? - odebrała zaspana.
- Cześć, możesz mi pomóc?
- Niby w czym ?
- Darcy ma grypę żołądkową . Nawet
podchodzi pod angine. I tak byłem u
lekarza, ale ona chce ciebie.
- I tak nie pracuje więc mogę przyjechać.
Adres?
- Znasz go. Byłaś tu przecież. I jak to
nie pracujesz?
- Nie ważne. Bede za 10 minut. -
rozłączyła się. Usiadłem obok dziewczynki. Założyłem na
jej nóżki skarpetki. Weszła mi na kolana.
- Przyjdzie pani z przedszkola.
- To fajnie, ale tata nie pójdzie ?
22:32
Ja
- Nie..
- Kocham Cie tatusiu..
- A ja ciebie maleńka. - Usłyszałem dzwonek do drzwi. Zszedłem na dół. Otworzyłem i
zaprowadziłem dziewczynę na górę. Siedziała z małą przez 2 godziny, aż
zasnęła.
Zrobiłem jej śniadanie. Złapałem dziewczynę kiedy próbowała
wymknąć się z domu i zaniosłem do jadalni.
- Jedz i tłumacz czemu nie pracujesz.
Jestem wykończony i nie mam pozoru się uzerac.
- Bo mnie wylali.
- Dlaczego? Byłaś świetna.
- Kiedy ty ostatnio na zebraniu byles ?
Zamykają przedszkole.
- Kupię ci, tylko się nią zajmuj.
- Nie, dzięki. Nie potrzebuje
przedszkola.
- Więc gdzie chcesz pracować ? - wypiłem
chyba już drugiego energetyka.
- Dostałam propozycje jako hmm.. cos w
stylu guwernantki.
- Zapłacę ci więcej. Bądź jej nianią.
- Chcesz mnie kupić ? Oni zapewnili mi
mieszkanie za darmo, wyżywienie i świetną pensje.
- Ja też. - Wzruszyłem ramionami. - Masz
tu z 7 pokoi. Coś się znajdzie. Jeszcze w weekendy mogę ci spa fundować.
- Czemu akurat mi ? W przedszkolu było 10
innych opiekunek.
- Uwielbia ciebie. - Nie będę dopowiadał,
że chce mieć ją na oku.
- Harry, ja wole trzymać się z daleka od
mafii. Jesteś.. bardzo atrakcyjnym mężczyzną, ale to nie mój świat.
- Przecież cię do niej nie wciągam.
Naprawdę, potrzebuję cię. Moja córka cię potrzebuję. Westchnęła.
- Niania Darcy, a nie Twoja
tak ?
- Ja nie potrzebuję niani - poczułem się
urażony.
" Siedziała i pisała smsy " :) |
- Czy ja wiem. - popatrzyła z uśmiechem
na moją brudną koszulkę.
- Oj dobra...Możesz tez być moją jak
bardzo chcesz. - wstałem i poszedłem zrobić jej kawę.
Musze koniecznie kupić jej jakieś ładne
ubrania. Jak tylko Darcy poczuje się lepiej,
pojedziemy na zakupy. Wróciłem do niej. Siedziała i pisała smsy. Telefon
też jej kupie.
- Trzymaj. - podałem jej kawę. - Zgadzasz
się ?
- Muszę. Potrzebuje kasy i miejsca do
spania.
- Pojedziemy na zakupy.
- Po co ? - Zlustrowałem ją wzrokiem. - Po ubrania.
- O co Ci chodzi ?
- O to, że potrzebujesz nowych ubrań.
Chodź za mną - mruknąłem i poszliśmy na górę. Dałem jej sypialnie.
- Musze iść po swoje rzeczy.
- Dostaniesz nowe.
- Nie chce okej ? Chce moje.
- Marudzisz. Wszystkie jakie będziesz
chciała.
- Chce moje. - wyszła za drzwi. Wróciła
jakąś godzinę później kiedy składałem czyste prześcieradła.
- Już? Masz swoje? Super.
- Tak. - miała ze sobą dwie walizki
średniej wielkości. Nagle podbiegła do mnie i przytuliła się płacząc. Zaskoczony stałem bezruchu. W końcu ją
objalem. - Hej, czemu płaczesz.
- Wszystko się zepsuło.. ja już nie mam
siły.
- Ale na co? O co chodzi?
- Wyrzucili mnie z pracy, z mieszkania,
mój samochód spłonął, mam długi.. - Wziąłem ją na ręce i posadziłem na łóżku.
Otarlem jej łzy, spoglądając w zielone oczy. - Masz prace. Dom. Samochód. Długi
spłacę.
- Nie możesz.. Ja nie chce Cie
wykorzystywać.
- Wiesz mała...Przyjęcie od kogoś pomocy nie
sprawi, że staniesz się gorsza.
- Gdyby chodziło o 100£..a nie 5000£
- Pff...- Zaśmiałem się. - Uśmiech i
głowa do góry. Pomogę Ci jak sprawisz, że moja córka tez będzie się śmiać.
- Darcy ? Wystarczy,
że Cię zobaczy.
I zapraszam na pierwszy rozdział mojego nowego bloga http://insomnia-zaynmalik.blogspot.com/
/ Horanowa.:)
Kurde na tego ff trafiłam dopiero dzisiaj. Myślałam że czytam już wszystkie xd Zajebiście piszesz. XD Ej, tak właściwie to ile masz tych ff co? Bo chce mieć pewność że czytam wszystkie xd
OdpowiedzUsuńTo jest mój ulubiony blog, od niego się wszystko zaczęło, cała moja przygoda. Kocham to <3
OdpowiedzUsuńsuper <3
OdpowiedzUsuńSuper :*
OdpowiedzUsuńŚwietny i zapraszam do mnie
OdpowiedzUsuńlet-your-past-make-you-better.blogspot.com
Iż jaciepierdziele. :) /M.
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuńWow
OdpowiedzUsuńZajebiste :*
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie się to czyta :-)
OdpowiedzUsuńSuper blog :3
OdpowiedzUsuńOmg xd
OdpowiedzUsuńEkstra
OdpowiedzUsuńKocham !!!!
OdpowiedzUsuńNo kocham oni są razem tacy słodcy,. Monic w c ty się wpakowałaś.
OdpowiedzUsuńWszystko talk ci się aczeło walić.
Dziwne
No cóż
Takie życie
Genialne
Ola K ♥♥♥