piątek, 22 listopada 2013

4. Księżniczka.

- Jestem aniołem,który przebrał się za diabła by zwiedzić piekło.
Kolejne dni spędzałam bezpiecznie w domu.Wyjście z niego przerażało mnie. Bałam się że może mnie znaleść. Tak bardzo się bałam, że po mnie przyjdzie. Ale dlaczego to miała być ja? Kompletnie nie wyglądałam i nie zachowywałam się jak dziwka. Mój brat z mamą próbowali ze mną rozmawiać. Chcieli dowiedzieć się o chodzi, skąd takie moje zachowanie, ale szło im marnie. Prawie się nie odzywałam. Pokój opuszczałam sporadycznie. Ale po dwóch miesiącach musiałam wziąć się w garść. Ciągłe ukrywanie wszystkiego nie przyniesie nic dobrego. Poza tym nie mogłam doprowadzić się do zwariowania. Wiedziałam, że będzie ciężko dojść do siebie. Jeszcze to potrwa, ale czy bardzo długo? Ile muszę czekać, ile cierpieć? Tyle pytań w mojej głowie, a brak odpowiedzi. Pozostała mi wiara i nadzieja. A one umierają ostatnie.
Wraz z powrotem do normalnego życia, postanowiłam wrócić do pracy w restauracji. Aby mieć na swoje potrzeby, musiałam zarabiać. Praca  w "Good idea" była przyjemna. Czas szybko leciał w towarzystwie miłych ludzi i przyjaznych współpracowników. Czasem miałam dość przewijania się z tacą i kartą po sali, a nogi odmawiały posłuszeństwa, ale jednak chęć wciąż była.
Od razu po szkole, gdy wróciłam do domu, odpowiednio się przyszykowałam. Brata wybłagałam, aby zawiózł mnie na miejsce. Zgodził się po jakimś czasie, uznał że jednak to bezpieczniejsze, chociaż oglądał mecz i mu się nie chciało. Zostawił mnie pod restauracją i obiecał, że przyjedzie. Zabrałam torebkę i weszłam do lokalu. Wnętrze teraz przypominało klub, jednak w dzień było to bardzo przyjemne miejsce. Dobrze się tu czułam. Nie sądziłam jednak, że tacy ludzie jak oni go odwiedzą. Stałam za ladą, gdy weszli. Ludzi już nie było, bo zamykałam. Nagle zapomniałam jak się oddycha i zaschło mi w gardle. Zielone oczy wbiły się we mnie ni czym ostrza, a ja cała drżałam.
- Cześć kochanie. Dawno się nie widzieliśmy. - mruknął stając za mną i ciągnąc mnie za włosy.
Ze strachu, który paraliżował moje ciało, nawet nie wydobyłam z siebie żadnego dźwięku.
- Hazz nie baw się z nią - wtrącił Mulat. - Nie poszła na policję. Nic nikomu nie powie. Przesadzasz. Nawet dziwki z niej nie będzie.
- Zobaczymy - odpowiedział mu i złapał moje biodra. - Spodobała mi się ta szmata. Niby taka nie winna.
- Trzymaj - brunet o niebieskich oczach  rzucił mu strzykawkę, którą wbił w moją nogę.
Ciało osunęło się na ziemię, a umysł ogarnęła ciemność.
~*~
Śmierć wyobrażałam sobie inaczej. Spokojną, we śnie, ze starości. Normalną i bezbolesną. Ale to co teraz przechodziłam ani trochę nie przypominało moich wyobrażeń. Piekło na ziemi. Tak to odczuwałam. Bo nic innego oprócz bólu mi nie towarzyszyło. Po 6 uderzeniach w twarz, przestałam liczyć. Po następnej serii w brzuch, przestałam myśleć. Byłam w starym magazynie na zimnej podłodze. Moje usta co chwila wypluwały kolejną ilość krwi. Wymiotowałam czerwoną cieczą cały czas. Ale on nie miał granic. Szarpnął mną i rzucił o ścianę. Któraś z kości, ta bardziej krucha, złamała się a ja krzyczałam jak zarzynana nożem. Klęknął przy mnie i złapał mój podbródek. 
- Przeproś. Przeproś, że uciekłaś - wysyczał ciągnąc za moje włosy.
Chciałam już końca. Chciałam, żeby mnie zabił, ale tego nie zrobił. 
- Przepraszam Harry. Powtórz. 
Spojrzałam na niego zdesperowana i przestraszona. Jaki ja mogłam mieć wybór?
- Przepraszam Harry - wysapałam i złapałam ostatni oddech.
Czy to koniec?
Obudziło mnie słońce, którego promyki wkradły się do pomieszczenia. Podniosłam powieki rozglądając się. Przyjemna sypialnia, ciepło i ładny zapach. To na pewno nie był magazyn, w którym przeżyłam najgorsze męczarnie. Gdzie byłam? Co się ze mną działo? Moje myśli toczyły ze sobą walkę, gdy ktoś otworzył drzwi. Zobaczyłam sylwetkę bruneta, który miał w restauracji strzykawkę i odruchowo podniosłam się do pozycji siedzącej.Zaraz potem przeszył mnie mocny ból. Ogromny. Opadłam na łóżko z głośnym krzykiem. Chłopak podszedł do mnie i usiadł obok.
- Spokojnie Ariel. Nic ci nie zrobię. Miałaś nastawiany obojczyk kilka dni temu. Morfina przestała działaś - mówił bardzo łagodnie.
- Gdzie on jest? - spytałam cicho.
- W burdelu. Zajmuje się dziewczynami. Tu jesteś na razie bezpieczna.
Patrzyłam na niego mało rozumiejąc. Co znaczyło dla niego bezpieczna? Chyba grają w jednej drużynie, to czemu chce mnie chronić?
- Czego on ode mnie chce?
- Żebyś była jego. Nie mogę mu w tym przeszkodzić, ale postaram ci się pomóc.
Pokiwałam głową. Nie miałam co się silić na słowa, nie miałam już sił. Mam nadzieję, że mama poszła na policję - przemknęło mi przez myśl. Chciałam wrócić do domu. Chciałam być bezpieczna. Chciałam spać. 
~~~~~~~~*~~~~~~~~ 
Eh...:( przykro mi, że tak mało osób komentuje ( stara śpiewka Ali) Ale taka prawda. Jest Was tak wiele, a ostatni rozdział to..tadadadam...12 komentarzy. Serio? No serio? Ughhh znajcie moje dobre serce, bo zrobiłam dla Was bloga. ZAPRASZAM ( historia pisana na innym koncie ale to ja!)

23 komentarze:

  1. Jezu nie wytrzymam z następnym to jest genialne <3 kocham i czekam na następny

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i przepraszam że nie skomentowałam poprzednich rozdziałów, ale od teraz będę każdy komentować :) <3

      Usuń
  2. BĘDE KOMENTOWAĆ :*
    Kocham to <3
    Czekma na nn :)

    OdpowiedzUsuń
  3. biedna Ariel :( a rozdział cudowny *-* <333

    OdpowiedzUsuń
  4. moim zdaniem cudowny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zajebisty rozdział. Czekam na nn

    OdpowiedzUsuń
  6. super extra rozdział .. juz nie moge sie doczekać nastepnego !!! mam nadzieje ze troszkę wiecj os zacznie komentować i będzie dobrze a nawet dla niespodzianki pojawi sie wcześniej rozdział w końcu nic nigdy nie wiadomo *___* ludziska komentować przecież nie zaboli Was napisanie głupiego piękne ,bądz po prostu dziękuje to naprawde coś wielkiego

    OdpowiedzUsuń
  7. fajny :) czekam na nn - patrysia

    OdpowiedzUsuń
  8. Os kuzwa. Mam stycznosc z geniuszem. I tak mowie o tb xD To jest swietne!!!! Juz czekam na nexta :*
    Love i zycze weny <3 / M.

    OdpowiedzUsuń
  9. to było coś zajebisty blog co tu dodać więcej można to co dobre zawsze się sprzedaje więc nie martw się jeszcze doczekasz się większej ilości komentarzy

    OdpowiedzUsuń
  10. Awww. Kocham <3.!
    Dopiero zaczęłam czytać :)
    Mega mi się podoba.
    Pozdrawiam ; **

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetny rozdział. Dlaczego Harry jet takim dupkiem? Co mu siedzi w tej głowie. Mam nadzieję, że z Ariel będzie wszystko dobrze. Życzę dużo wenki. Pozdro

    OdpowiedzUsuń
  12. Wspaniały rozdział. Cieszę się, że ktoś postanowił wyciągnąć pomocną dłoń bo dziewczynie jest to potrzebne.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  14. Dupek z Harrego. Świetny rozdział!!:-*

    OdpowiedzUsuń
  15. Rozdział jest świetny !!! <3
    Czekam na następny ! <3

    OdpowiedzUsuń

Szablon wykonała Clary G