środa, 19 lutego 2014

13. Salute.

-Proszę... Popatrz w moje oczy... Czy aż tak zmieniły się?
~Harry~
Po wielu miesiącach terapii wróciłem do domu. Nie było łatwo. Przez ten czas byłem zamknięty w ośrodku. Trochę jak więzienie. Zero wolności, ale dawałem sobie radę. Miałem motywację w postaci Ariel. Myślałem o niej i wiedziałem, że mam po co walczyć. Zdjęcie w telefonie przypominało mi jak wygląda. Mimo,że mogłem kontaktować się z bliskimi to tego nie robiłem. Byłoby gorzej mi się odseparować od wszystkiego. A tak? Postawiłem na chwilę mur i za murem leczyłem się. I udało się. 
Zdjąłem swoją marynarkę i odwiesiłem ją na oparcie krzesła. Nikomu nie mówiłem, że dziś przyjadę. Przekroczyłem próg salonu i rozejrzałem się. Kanapę zajmował Louis z Niallem. Na fotelu siedział Zayn i czytał coś w telefonie, a Liam wracał z tarasu do pokoju. Jako pierwszy mnie zauważył. Chyba był w szoku. Rozejrzałem się ponownie, ale nigdzie nie dostrzegłem Ariel.
- Jestem. - odkaszlnąłem.
Wszyscy raptownie obrócili się w moją stronę. Pierwszy poderwał się Loueh i mocno mnie ucisnął. Zaraz zanim reszta moich przyjaciół. Ale nie tego chciałem. Chciałem poczuć jej zapach, spojrzeć w oczy i dotknąć jej delikatnych warg. 
Fajnie, że się cieszą na mój widok ale gdzie jest Ariel? Chyba zauważyli moje pytające spojrzenie. Odsunęli się równo wypuszczając powietrze. Wyczułem dziwne napięcie, ba to było uczuć na kilometr. Napięcie wymieszane ze strachem. Pewnie kilka miesięcy temu rzuciłbym się na któregoś czekając na odpowiedzieć, jednak teraz napiąłem mięśnie i głęboko oddychałem.
- Gdzie. Jest. Ariel, kurwa? - spytałem cedząc każde słowo.
Wymienili między sobą spojrzenia, a ja czekałem. Niecierpliwie czekałem. Coś mi w głowie zaświtało, ale próbowałem to zgasić. Już nie jestem tam tym Harry'm.
- Harry, ona... - Louis przełknął głośno ślinę co słyszałem stojąc dwa metry dalej. - Ona odeszła. Przykro mi. - Nawet nie wiedzieliśmy jak. Zdała egzaminy i uciekła.
Powoli doszły do mnie jego słowa. Potem zacząłem je rozumieć. Złapałem krzesło i zacisnąłem na nim palce. Byłem wściekły. Nie, nie. Po prostu nie. Tylko nie ona. Ona miała czekać. Być tutaj. Tylko dla niej walczyłem o normalność. Było dobrze, gdy wyjeżdżałem. Każde słowo, które mi powiedziała było prawdą. widziałem to w jej oczach. A teraz odeszła, złamała obietnice. 
Uciekła, Harry.
Ona uciekła.
Nie ma jej.
Pustka.
Uciekła.
Opadłem na sofę wplatając palce w swoje włosy. Zacząłem za nie ciągnąc układając w głowie litanie przekleństw. Chyba właśnie odebrano mi powietrze. Bez uprzedzenia. Nagle.
Przecież ja ją muszę znaleźć. Choćbym miał przekopać cały świat to wyciągnę ją spod ziemi.  Nie dam rady bez niej. Ona musi być obok. Przez ten długi czas w ośrodku zrozumiałem coś ważnego i nie mogłem teraz odpuścić ani zrezygnować.
- Znajdę cię Ariel. Nawet na końcu świata. - szepnąłem cicho i zabrawszy marynarkę wyszedłem z domu.
~Ariel~
Kręciłam się po kuchni robiąc herbatę. Alis siedziała na krześle mówiąc do mnie. Oczywiście to nie jest nowina, bo ona mówi ciągle. Jest straszną gadułą. Czasem chcę mi się śmiać. Rozbawia mnie, ale ją uwielbiam. Dziękowałam Bogu, że to z nią pracowała no i mieszkałam drzwi w drzwi. Usiadłam obok niej i podałam czerwony kubek dziewczynie. 
- Słuchaj, musimy udać się na jakiejś zakupy. Trzeba temu maluchowi już zacząć kupować rzeczy. I trzeba łóżeczko kupić, i wózek - wymieniała. - I nosidełko.
- Alis, wiesz że nie musisz mi tak pomagać? - uśmiechnęłam się do niej. Naprawdę byłam wdzięczna tej dziewczynie za wszystko co dla mnie zrobiła. Pogubiłabym się tu. 
- Ktoś musi. Ariel, a co z tym facetem co ci to zrobił?  - blondynka ogarnęła swoją grzywkę. - Jaki był?
I znów się zaczyna. Nie chcę przypominać sobie o Harry'm. Nie może go być w moim życiu. Mimo, że to okropnie boli. Ta samotność. To wszystko. Ale nie mogę wrócić. 
Przymknęłam oczy i westchnęłam. Nie było łatwo. 
- Wiesz, był taki przystojny. Miał głębokie , zielone oczy. Idealne rysy twarzy... Był postawny i umięśniony. No i wysoki. A gdy się uśmiechał było widać dołeczki w policzkach. - uśmiechnęłam się sama do siebie. - Zależało mi na nim. - Wyjęłam telefon i pokazałam jej nasze, jedyne zdjęcie.
Spojrzała na komórkę i uśmiechnęła się. Komu o by się nie spodobał?
- A ty uciekłaś...
- Mówiłam ci. W jego życiu nie ma miejsca dla mnie i dla małego. Koniec tematu. 
Wiedziała, że nie chcę już o tym rozmawiać. Zaczęłyśmy gadać o zakupach. Razem z Alis wyszłyśmy na spacer i do galerii. Przez godziny wybierałyśmy ubranka i akcesoria dla maleństwa. Było dużo zabawy i też kłótni. bo te wszystkie ciuszki są takie małe i słodkie. Myślałam, że wykupię pół sklepu. Czułam się cudownie.
Wróciłam do domu pod wieczór. Po kąpieli i kolacji ułożyłam się na sofie z książką. Dłoń ułożyłam na brzuchu i powoli głaskałam.
Szeroko się uśmiechnęłam czując ruchy synka. Po raz pierwszy mnie kopnął. Takie dziwne uczucie. Przez tą radość wzięłam telefon i zadzwoniłam do Louis'a. W sumie to co ja mu chciałam powiedzieć? Zanim się rozłączyłam, odebrał.
- Halo? - spytał.
- Cześć, Lou - przywitałam się cicho.
- Ariel?! - krzyknął. Boże człowieku...
- Jesteś sam?
- Tak, o Jezu. dziewczyno gdzie ty jesteś? Harry wrócił i prawie się załamał, ale potem postawił pół Londynu na nogi, który cię szuka.
Gadał tak szybko, że ledwo rozumiałam. Dosłownie wpadł w słowotok. 
- Przepraszam, ale nie mogę ci powiedzieć. Raczej nie wrócę. 
- Namierzaj, gadam z nią - słyszałam jak do kogoś mówi. - Jak to nie wrócisz?! Co nie wrócisz?!
- Nie wrócę - mruknęłam. - Nie mogę, bo zaczynam od nowa.
- Dawaj tej telefon - usłyszałam Harry'ego.
Czyli nie był sam. Skłamał,  a teraz się nie rozłączyłam.
- Ariel, Ariel skarbie gdzie jesteś? Zrobię wszystko dla ciebie, proszę cię wróć...
Jego słowa spowodowały, że się rozpłakałam. Płakałam jak głupia, rozdarta w uczuciach. To nie było sprawiedliwe. Zostawiłam go bez wyjaśnień, ale nie mógł wiedzieć o dziecku.
~~*~~
Dooobra, rozdział miał być wczoraj ale byłam zajęta oglądaniem TVD. Za bardzo mnie wciągnęło :D No i jeszcze robiłam szablon oraz zwiastuny na zamówienie. Tak, więc jest. Pytałyście czemu Harry jej nie szuka. Może dlatego, że był w ośrodku i o tym nie wiedział? Tak na logikę :) Liczę na trochę więcej komentarzy, bo...jest Was dużo.

18 komentarzy:

  1. Ciekawe jak zareaguje Harry na wieść o dziecku :) Bardzo fajnie wyszedł Ci ten rozdział!
    Życzę ci dużo czasu i weny do pisania kolejnych blogów <3

    OdpowiedzUsuń
  2. O Boze dziewczyno
    sprawiasz ze chce wiecej i wiecej
    Awwww to
    jest slodkie
    , ja chce next
    !!! ;**

    OdpowiedzUsuń
  3. Prosze dodaj jak najszybciej uwielbiam cie :) )£92?3))(-?--)-|2|]$¥|{€$.•1¥|••€$,]€¥/;)-#-?£)

    OdpowiedzUsuń
  4. Super!
    Mam nadzieję ,że do siebie wrócą :)
    Czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudowny!! Żeby tylko Harry jej jeszcze nie znalazł, niech się trochę pomęczy :D Ariel zaczęła kupować ciuszki dla małego w końcu xD
    Czekam na nn <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam czytać twoje opowiadania ;D
    Czekan na next ;P

    OdpowiedzUsuń
  7. Boskie! Ja chcem już następny! I jeszcze taki krótki.. Oj !
    Buziaki ;*
    A.

    OdpowiedzUsuń
  8. Boski rozdział <3 już się nie mogę doczekać reakcji Harrego na wieść o dziecku :D ale na to sobie trochę poczekam i nawet lepiej w końcu trzeba nauczyć sie cierpliwości :)) życzę weny w dalszym pisaniu ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. cudowny rozdział :) nie mg się doczekać kiedy harry dowie się o dziecku ?
    i przepraszam ale nie mam jak inaczej się z tb skontaktować a nie chcę cię denerwować czy coś tyko zapytać kiedy pojawi się rozdział na Fifty Shades of Styles ? tzn. jak zakładasz ?

    OdpowiedzUsuń
  10. O moj boze to takie ... Nie do opisania Louis nie ladnie klamac ale dzieki temu znajda Ariel ale niech Harry troche sie pomeczy wtedy bedzie ciekawie (wedlug mnie oczywiscie) takie slodkie ze kupyje ubranka a co do rozmowy telefonicznej "- Namierzaj, gadam z nią-słyszałam jak do kogoś mówi-jak to nie wrócisz?! Co nie wrócisz?!" Serio wcale nie bylo "slychac" Louis to takie urocze jak Harry sie stara dla Ariel szkoda ze nie wie ze zostanie ojcem ale dzieki temu jest jakas akcja mialam nawet taki sen z tego bloga " Moj synek ma juz 4 latka wlasnie szlam z nim po parku na plac zabaw nagle zauwazylam te same loki (nie tylko nie ON nie moze sie dowiedziec) - pomyslalam moj skarbek poszedl do piaskownicy i nagle pojawil sie ON przed moimi oczami - Kochanie czemu ucieklas? - zapytal ze "swieczkami" w oczach - Ja... Ja .... - nie moglam powiedziec konkretnego zdania i wtedy podszedl moj synek - Mamusiu co to za Pan?- zapytal patrzac na Harry'ego - Kochanie to twoj tatus- odpowiedzialam patrza na jego reakcje - Idz sie jeszcze pobawic a potem pojdziemy na lody - dodalam - Dobrze -odpowiedzial i pobiegl do piaskownicy - Czemu mi nie powiedzialas? - zapytal Harry - Ja ... Ja przepraszam Harry . Nie chcialam... - nie moglam dopowiedziec bo przeszkodzily mi jego miekkie usta na moich - Wroc do nas, wroc do mnie Ariel prosze - prosil wrecz blagal o to - Harry ja... Nie wiem czy to dobry pomysl. Boje sie, boje sie ze znowu bedzie jak kiedys - odpowiedzialam placzac - Obiecuje ze tak nie bedzie jestes teraz tylko Ty i maly i nikt wiecej - obiecal a w tym czasie przyszedl moje oczko w glowie i powiedzial - Mamusiu, Tatusiu mozemy juz isc na te lody? - Oczywiscie wchodz - powiedzial Harry i kleknal aby mlody mogl wejsc na barana - Kochanie chciesz zamieszczac ze mna i Mamusia w Londynie? - zapytal z nadzieja Harry dziecka - A mozemy ? - zapytal - Jak mamusia sie zgodzi...- popatrzyli na mnie - No nie wiem... - powiedzialam - Co mamy zrobic zeby Cie przekonac?- zapytal synek -No wladnie co? - dodal Harold - Dawac buziaczki - powiedzialam z usmiechem " konie mojego snu bo sie obudzilam ale luz a byl taki fajny pozdrawiam i zycze weny - Zuzia @Zuzupec

    OdpowiedzUsuń
  11. Zajebisty rozdział czekam na next i życze weny

    OdpowiedzUsuń
  12. GENIALNY!!! no i oczywiście końcówka najlepsza. Gdy przeczytałam "- Namierzaj, gadam z nią - słyszałam jak do kogoś mówi. " to myślałam że Ariel się rozłączy bo się przestraszy że ją znajdą, a tu BAM i się nie rozłączyła. Powinna to jak najszybciej zrobić :) Ona się tyle nacierpiała przez Harry'ego więc teraz to on powinien się trochę namęczyć żeby ją znaleźć :D
    Życzę ci dużoooooo weny :* i czekam na nn <3

    OdpowiedzUsuń
  13. Cudowny rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń

Szablon wykonała Clary G