niedziela, 15 grudnia 2013

8. Napraw.



  - Nie wiecie co w moim sercu się kryje
chce żyć i przeżyje... Chce wolną być, chcę żyć...
~trzy dni później~ 
 Spacerowałam po ogrodzie ciesząc się ładną pogodą. Słońce ogrzewało moją twarz, a ja uśmiechałam się. Pierwszy raz od dawna. Nadal żyłam w całym tym koszmarze, ale to co mogłam zrobić to jedynie słychać i być posłuszną. Zamknęłam oczy i znów przypomniało mi się wydarzenie z wczoraj. Harry wrócił z wyścigów trochę za bardzo pijany. Wtedy tym bardziej nie panuje nad sobą. Zdecydowanie jest jeszcze kimś innym. Zdenerwował się, gdy odmówiłam mu pójścia z nim do łóżka. Nie chciałam tego kolejny raz i na pewno nie kiedy jest nie trzeźwy. Mocno odepchnęłam jego klatkę i chciałam uciec. Złapał moją rękę w jednej chwili odwracając do siebie. Po sekundzie mogłam czuć piekący ból na policzku. Nie wiem jakim cudem, ale krew znów popłynęła brudząc moją koszulkę.
 - Robisz to co ci każe dziwko, a nie to na co masz ochotę. - warknął ciągnąc za moje włosy.
Uderzył moim czołem o framugę drzwi i odepchnął. Później znikł na górze. Zjechałam na podłogę dusząc się łzami i próbując zatamować krew z rany na czole. Ten okropny ból i strach. Nie zasługuję na wolność? Co złego uczyniłam?- przez całą noc próbowałam odpowiedzieć sobie na te pytania. Pokręciłam głową i dotknęłam rozciętego miejsca, które było dzisiaj zszywane przez prywatnego lekarza. Styles był od rana w burdelu, a ja zostałam sama. Przynajmniej teraz czułam się choć trochę bezpieczna. Wszystko było zabezpieczone, nie miałam jak wyjść. Telefonu tutaj też nie było. Harry zabrał komórki i wszystko czym mogłam się kontaktować. Był przebiegły. Westchnęłam zła i załamana, wchodząc do środka. W kuchni przygotowałam obiad dla naszej dwójki. Boże niech to wszystko się już skończy. Już wysiadam. Brakuje mi siły. Chcę mieć spokój.
Usłyszałam jak otwierają się drzwi. Zaraz potem śmiech Harry'ego i jakiejś dziwki. A tak Megan - kolejna zabawka Styles'a, którą zatrudnił w swoim interesie. Jak to szef musi zrobić jej szkolenie nieprawdaż? Rzuciłam łyżkę do zlewu zła, że zaraz będę słuchać jak się pieprzą.
 - Ona tu jest? - usłyszałam piskliwy głos Meg i zacisnęłam dłonie w pięści.
 - Jestem. - warknęłam stając w holu. Zlustrowałam ją wściekłym wzrokiem. Jej krwista sukienka więcej odkrywała niż zakrywała. Naprawdę byłam zdenerwowana. Nie było jakiegoś innego miejsca? - Skoro masz Megan to ja jestem zbędna - rzuciłam i wbiegłam na górę. Nawet się nie odezwał. Dziwne prawda?
Ja nie byłam zazdrosna. Byłam wkurwiona, że teraz to ją będzie wykorzystywał. Chociaż to nie powinna być moja sprawa. Ona sama zapewne wiedziała kim się staje. Nie będę.ingerować w kogoś takiego życie. Chodziłam po pokoju pakując swoje najpotrzebniejsze rzeczy do plecaka. Słysząc ich grę wstępną w sypialni, zeszłam na dół. Miałam wielkie szczęście, gdy okazało się że nie włączył blokad i alarmu. Swobodnie mogłam otworzyć drzwi i wyjść. Tak zrobiłam. Najpierw tylko porwałam jakiekolwiek pieniądze. Szłam przez ten okropny las dziękując sobie, że starałam się wcześniej zapamiętać drogę. Długo trwała moja wędrówka, aż dotarłam do stacji benzynowej. Tam zapłaciłam, aby zadzwonić w budce telefonicznej do Louis'a. Jego numer znałam na pamięć.
Czekałam cierpliwie , aż odbierze. Po naszej rozmowie wiedziałam, że po mnie przyjedzie. Siedziałam na drewnianej ławce, gdy ujrzałam jego auto. Wyszedł do mnie i zabrał do mercedesa.
 - Ariel to było głupie. Jeśli on cię dopadnie... - pokręcił głową.
 - Nie zamierzam być jego niewolnicą. - odparłam. Więcej żadne z nas się nie odezwało. Jechaliśmy w zupełnej ciszy. Podałam mu tylko adres i po dwóch godzinach byłam pod moim domem. Pocałowałam policzek bruneta i wysiadłam. Wchodząc do domu kompletnie zaskoczyłam zrozpaczoną mamę. I siedziałam na kanapie tłumacząc jej i bratu moją nieobecność.
~Harry~
Gdy tylko zszedłem na dół, zorientowałem się że jest za cicho. Megan była na górze, a Ariel nie dawała znaku życia. Rozejrzałem się po parterze. W kuchni był niedokończony obiad, ale jej nie było. Ogród tez pusty.
- Ariel chodź tu! - krzyknąłem, gdy przeszukałem każde pomieszczenie.
Odpowiedziała mi cisza. Zdenerwowany jeszcze raz sprawdziłem każdy pokój. Nigdzie jej nie było. Przecież nie mogła uciec. Dom był zam....kurwa! Poleciałem do drzwi sprawdzając w alarmie, kiedy ostatnio go włączałem. Kurwa, kurwa, kurwa! Zapomniałem, gdy wszedłem z Megan. Uciekła mi, ale ją i tak znajdę. Oj znajdę i skończy naprawdę źle. 
Wyszedłem z domu i pojechałem do burdelu, gdzie spotkałem się z chłopakami. Nie było Louis'a, nie odbierał telefonu. Już wiedziałem. Znów jej pomagał. Wsiadłem do domu i pojechałem go szukać. Znalazłem chłopaka na klifie. Opierał się o auto i palił papierosa. Dym unosił się osłaniając go. 
- Tomlinson - warknąłem. - Gdzie ona jest?
- Kto? - odwrócił się nie rozumiejąc o czym mówię.
- Ariel. szujo gdzie ta dziwka? - szarpnąłem nim.
- Uciekła ci? Znów? Styles staczasz się. Innej nie pozwoliłbyś sobą manipulować. - poklepał mnie po plecach.
Co? Dałem się... kurwa! On miał rację. Miał tą cholerną rację.
~~~~~~*~~~~~~~~
Hejo:) 
Napisałam. Dodaję, a wy komentujecie, bo słabo ostatnio było :)

16 komentarzy:

  1. MEGA ZAJEBISTY ROZDZIAŁ NIGDY NIE SPOTKAŁAM SIĘ Z LEPSZYM I NIECH TEN HARRY SZUJA MA W KOŃCU ZA SWOJĄ NIEPOTRZEBNIE JĄ WKURWIŁ TĄ MEG :DDD Z OGROMNĄ NIECIERPLIWOŚCIĄ OCZEKUJĘ NASTĘPNEGO

    OdpowiedzUsuń
  2. Cześć jestem nawa .
    ZAJEBISTE
    Czekam na następny

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział świetny ;) Nareszcie mu uciekła :p

    OdpowiedzUsuń
  4. no udało się jej super czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  5. udałoo się uciec ;o
    Czekam na nn xxx
    Zajebistee <3
    Szybkooo nextt <3
    Narkotyk ♥

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawie sie robi,czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  7. Zajebisty rozdział. Ciekawe co zrobi teraz Harry z Ariel. Bardzo się o nią boję. Czekam na next:)

    OdpowiedzUsuń
  8. wspaniały czekam na nn - patrysia

    OdpowiedzUsuń
  9. Wspaniały rozdział. Z jednej strony dobrze, że uciekła, ale z drugiej jak on ją znajdzie będzie bardzo źle. Czekam na następny z niecierpliwością.Pozdro

    OdpowiedzUsuń
  10. Super!Najlepszy blog o 1D!
    Dodawaj częściej nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału!!!<3

    OdpowiedzUsuń
  11. w życiu nie spotkałam się z lepszym rozdziałem wow no brak mi słów... nie bd mg dotrwać do następnego :D pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. Wspaniały rozdział. Mam nadzieję, że Harry nie skrzywdzi Ariel jak ją znajdzie.

    OdpowiedzUsuń
  13. Nominujemy cię do Liebster Awards <3 szczegóły na: http://all-this-little-things-opowiadanie.blogspot.com

    Pozdrawiamy ^^
    Julie & Cathy

    OdpowiedzUsuń

Szablon wykonała Clary G