piątek, 30 sierpnia 2013

11. We Own it

 
Życie jest proste, podejmuj decyzję i nie oglądaj się
~music~
 Otworzyłem oczy, lekko ziewając. Rozejrzałem się nieprzytomny wzrokiem po sypialni. Obok mnie, wtulona spała Rosemary. Pochyliłem się i ucałowałem jej czoło, głaszcząc po miękki włosach. Była całkowicie moja. Zaczęła coś mruczeć i się wybudzać. Uśmiechnąłem się na ten słodki widok. Przetarła oczy, które zaraz otworzyła.
- Dzień dobry.- przywitałem ją słodkim pocałunkiem.
- Mhm..- wymruczała po przez pocałunek.
Objąłem ramieniem jej talię, przedłużając czułość. Oddawała pocałunki non stop.
- Wyspałaś się?- spytałem, przejeżdżając językiem po jej szyi.
Przymknęła powieki i wydusiła ciche "tak". Oplotła mój pas nogami, a szyję rękoma. Uniosłem ją i wstaliśmy z łóżka, kierując się do łazienki. Tam wzięliśmy długi, wspólny prysznic. Później ubraliśmy się i zeszliśmy na dół. Rosemary chodziła po kuchni robiąc śniadanie, a ja szykowałem Mayę, która ciągle mi uciekała.
- Maya Polly Hough masz 5 minut i widzę cię w salonie!- krzyknąłem.
Mówiłem, że mam problemy z nerwami i trochę się zdenerwowałem. Gdy dziewczynka przybiegła ubrałem ją i wziąłem do kuchni, gdzie zjedliśmy śniadanie. Później zabrałem ją do przedszkola, a Rose zamknąłem w domu.
Po odstawieniu Mayki, udałem się do pracy. Musieliśmy wyciągnąć te hasła. Po paru godzinach męczenia informatyka, Niall miał już wszystko i przelewał pieniądze. Osiągnęliśmy sukces i dlatego na wieczór zaplanowaliśmy kolejny nielegalny wyścig. Wyścig i zabawa...

***
Wsiadłem do Land Rovera, jadąc jak najszybciej na miejsce. Było już dość ciemno jak na godzinę dwudziestą, ale za bardzo mi to nie przeszkadzało. Wymijałem auta przede mną, dodając gazu, aż dotarłem tam, gdzie czekała reszta. Wysiadłem z samochodu, podchodząc do mojego Pagani Huayra.  Miałem dużo aut do ścigania, to było jedno z nich. Srebrny, lśniący i szybki, a to najważniejsze. Rzuciłem chłopakom krótkie cześć i zacząłem sprawdzać silnik i ogółem maskę mojego pojazdu. 
Gdy wsiadłem do środka, obok mnie podstawił się czarny Hennesey Venon, Zayn'a. Jak zwykle moją prawą stronę zajął Aston Martin Louis'a. Zaraz jeszcze McLaren Niall'a i Nissan GT-R  Liama.
Trzy!
Dwa!
Jeden!
Ruszyliśmy. Na początku każdy równo, rozwijał prędkość. Manewrowałem skrzynią biegów, naciskając gaz. Moje auto zaczęło wychodzić na prowadzenia, a kilka sekund później zostawiło resztę w tyle. W lusterku ujrzałem standardowo Tomlinsona. Raz był za mną raz obok. Zrobiłem szybki Clutch Kick. Nacisnąłem sprzęgło, zredukowałem bieg i bardzo szybko puściłem go, gdy przez zakręt. Samochód Tommo za to bardzo sprawnie wykonał Race Drift. On również znał dobre techniki. Często był nie pokonany. To on wygrywał, ale zdarzało się że robiłem to też ja. Że go pokonałem. Dodałem gaz i wyjechałem tylną osią poza tor, aby zrobić poślizg. Mój wzrok lądował teraz na lusterku, sprawdzając pozycję Tomlinsona. Wykonywał Manji Drift, balansując autem od jednej krawędzi do drugiej. Mój oddech przyspieszył, a zęby zacisnąłem. Nie mógł mnie wyprzedzić. Nie tym razem. Ujrzałem również auto Malika. Jechał równie zacięcie co Louis. Robiło się gorąco.
Kolejny zakręt. Tuż przed nim zaciągnąłem hamulec ręczny i wcisnąłem sprzęgło. Później długo trwałem w Long Slide drifcie. Już po chwili wyprzedził mnie Hennesey Zayn'a. Ważne, że nie był to Tomlinson. Tylko nie on. Dojechaliśmy na metę prawie równo. Ja za Malikiem, Tommo za mną i reszta.
***
Wszedłem do domu, rzucając kluczyki na stolik. Pilotem zamknąłem wszystkie zamki w wilii i przeszedłem do salonu. Na kanapie siedziała Rosemary, najwidoczniej na mnie czekając. Gdy tylko mnie zauważyła od razu wstała i podeszła do mnie, a jej oczy ciskały we mnie gromem.
-  Czemu nie śpisz?- spytałem zdziwiony jej zachowaniem.
- Nie powinieneś być wcześniej w domu? - zignorowała moje pytanie. - Zostawiłeś mnie i Maykę samą! - warknęła uderzając mnie palcem o tors.  
- Mówiłem ci już, że ten dom to forteca. Masz blokady, kody, broń nawet masz, więc nie przesadzaj. A czy powinienem być wcześniej? Może. 
- Nie obchodzą mnie te durne zabezpieczenia. Dobrze wiesz, że Louis potrafił by je obejść! 
- Niby jak?- spojrzałem na nią jak na wariatkę. - Louis nie dałby rady to po pierwsze. Po drugie był ze mną. Po trzecie nie podnoś na mnie głosu. 
- Ale się martwię, tak? O moją maleńką córkę i o ciebie!  
- Byłem w pracy, przecież wiesz.- wziąłem ją za ramiona. - Uspokój się. 
- Ale miałeś wrócić wcześniej!  
- Nie krzycz. - syknąłem. - Nie mówiłem kiedy wrócę. Byłem na wyścigach. 
- Miałeś nie brać w nich udziału... - jęknęła i wyszarpała się z moich objęć, co mi się nie podobało. 
Złapałem ją za rękę i obróciłem w swoim kierunku.
-Powiedziałem, że wtedy nie pójdę, ale nie że zrezygnuję. Zabiorę cię na te wyścigi. Byłaś z Louisem, teraz pojedziesz ze mną. 
- Nie mam zamiaru się tam z tobą wybierać, ani z nikim innym. - syknęła.
- Owszem wybierzesz się. - zagroziłem jej. - Na górę.
- Nie zostawię Mayki samej. Nie pójdę.  
- Nie martw się będzie miała opiekę. - popchnąłem ją lekko do schodów.- Na górę. 
- Mam ją zostawić z obcymi ludźmi. Harry, ona jest mała. Nie będę ryzykować tego, że gdy dorośnie będzie miała z tego powodu chandrę z dzieciństwa.  
- Spokojnie. Ten temat odłóżmy. na razie nigdzie nie jedziesz. jutro dopiero znowu pojedziemy na plac. Poćwiczysz jazdę. Teraz idź na górę! 
- Sam idź na górę. - burknęła pod nosem, kiedy wchodziła po schodach.  
Ona mnie po prostu tak drażni ... Czasami mam ochotę jej porządnie wpierdolić, no ale tego nie zrobię. Weszliśmy do sypialni. Rozpiąłem trzy guziki koszuli i ściągnąłem ją przez głowę. Rose nawet na mnie teraz nie spojrzała, tylko położyła się na swoim miejscu, nakrywając się po uszy kołdrą. Przewróciłem oczami i poszedłem do łazienki. Odświeżyłem się i wróciłem do niej, kładąc się obok.
Dziewczyna leżała na samym brzegu łóżka. I słodko pochrapywała.Wtuliłem się w nią i odpłynąłem.
~~~~~~*~~~~~~~~
Hejooo. Taka niespodzianka:) Dzisiaj This Is Us więc i jest nowy rozdział.
Ughh ale ja to dawno pisałam. Nawet nie pamiętałam co było w tym rozdziale.
wyścig realistyczny? Powiedzcie że tak :)
SZABLON SIĘ CZĘSTO MOŻE ZMIENIAĆ, BO MI SIĘ SZYBKO NUDZĄ :)
PROSZĘ, WPADNIJCIE TEŻ TU :*:Teach me to love

18 komentarzy:

  1. wyścig jak i rozdział są zajebiście realistyczne, szablon też boski - lubie zielony xd czekam na nexta ;p weny i buziole ;**

    OdpowiedzUsuń
  2. Zajebisty :) czekam na nexta <3 wyścig serio realistyczny

    OdpowiedzUsuń
  3. Hejj!!
    Jejku! Jak się cieszę że tak szybko dodałaś kolejny. Kocham tego bloga ♥
    Awww.…Rose i Harry się chyba kochają…awww <3
    O nie! Dlaczego on był na tych wyścigach?! A jak coś by mu się stało?! Zostawiłby Rose i Mayke na pastwe Tomlinsona!! Czyli ojca Mayki…wow…
    Jaka awantura! No ale dobrze, bo faktycznie mogło się coś stać dziewczynom…moż nie z ręki Louisa, bo ten był z Harrym, ale i tak mogło się coś im stać.
    Rozdział jest wspaniały. Czekam na nn.
    Miłego seansu skarbie :*
    Maja :3

    OdpowiedzUsuń
  4. Super rozdział, śliczny szablon, Nie mogę się już doczekać następnego

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny rozdział:D Bardzo ładny szablon i wyscig jak najbardziej realistyczny. Czekam na nn - patrysia

    OdpowiedzUsuń
  6. Idealny a wyścigi realistyczne :) ja już po filmie był zajebisty :D kocham i czekam na następny <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Wyścig był super. Moim zdaniem bardzo realistyczny. Rose i Harry się kochają, ale nie pokazują tego sobie. Szkoda. Czekam z niecierpliwiścią na nn.

    OdpowiedzUsuń
  8. Szablon dopasowałaś idealnie. Cieszę się, że w rozdziale jest dużo akcji.

    OdpowiedzUsuń
  9. fajny :D czekam na next'a

    OdpowiedzUsuń
  10. zajebisty rozdział i blog :D dodaj szybko kolejny

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetny szablon :) robisz się w tym coraz lepsza :) oby tak dalej :) rozdział genialny!

    OdpowiedzUsuń
  12. In Accordance With unconfirmed reports, the iphone-5 will brought to the U.S.
    and selected countries on Sept. 21st. You can also copy picture files
    from your pc to the iPhone. Does this imply this September,
    October, or November?

    My web-site :: download iFaith 1.5.9

    OdpowiedzUsuń
  13. There are a plenty of advertisements operating in the
    hosting field providing unlimited bandwidth hosting and disc space.
    Once More, all this occurs as section of hosting plans.
    For example, to get trained and qualified employees, you need to
    spend a lot.

    Feel free to surf to my blog :: WEB HOSTING, lewdfactory6806.jimdo.com,

    OdpowiedzUsuń
  14. I just could not depart your website prior to
    suggesting that I extremely loved the usual information an individual supply for your guests?
    Is gonna be back frequently in order to investigate cross-check new posts

    Have a look at my website - Week Weight Loss Diet

    OdpowiedzUsuń
  15. Because why can't you bring a little dominionism to the
    Old Dominion? Tomio Okamura, a Japanese-Czech businessman whose was disqualified from the crisis management firm presidential
    election earlier this year. Powell's knowledge of politics.
    His recent public appearances included serving as the starter of the inaugural BUPA London 10, 000-meter
    race.

    OdpowiedzUsuń
  16. This also changes the actual number of sites that are returned for a particular query.
    This means that use of Singapore SEO, French SEO, or other specific types is key to producing the most effective written material
    to increase visibility and effectiveness. The SEO factors are very important and should be considered during the building phase of
    the website and many of these web designers just prefer to
    ignore it.

    my web site seo services disney world secrets and tips

    OdpowiedzUsuń

Szablon wykonała Clary G