Pocałowałem jej czoło.
Zjadłem śniadanie i poszliśmy do ogrodu. Nell grzeczna kurde jak aniołek. Zero
podobizny do ojca. Darcy cały czas gadała
coś do Monic. O Bratach i wujkach.
Uśmiechałem się zmuszając
Oliego do chodzenia. Na szczęście jemu nie
trzeba było dwa razy powtarzać. Trzymałem go za rączki i
stawiał kroczki. Z Darcey nie było tak łatwo. Mały to nawet podskakuje
już czasami. No i siada. Wziąłem jednego i
drugiego na ręce. Nie podobni.
To dobrze. Odróżnimy ich
przynajmniej.
- Kocham was. Ciebie i
ciebie. I ciebie. i ciebie tez. O i ciebie też wujek kocha.
- Wu-ek. - powiedział
Daniel i zaklaskał w rączki. Dałem mu całusa w czoło z
uśmiechem.
- Da-cy. - teraz Olivier
musiał się popisać. Ukucnąłem i wdrapał się
na kolana siostry.
- Tata ! - zaśmiał sie i
zawisł jej na szyi.
- On mówi!
- Trochę mówi. Zaczyna.
- Słodziak - przytuliła
go.
- Twój brat.
- Tak. - Moja córeczka jest już
taka duża. I niedługo idzie do
szkoły. Jak szybko.
- Moje maleństwo. Córeczka tatusia. -rozczuliłem się nad nią. Też ją przytuliłem. Teraz
dzielę uwagę na całą czwórkę. W sumie to piątkę.
- Jesteście głodni?
- Taak !
- Amam ! - powiedział
Olivier.
- Zaraz wrócę. Chodź
synku - zabrałem drugiego i poszedłem do kuchni. Monic przyprowadziła
Darcy i wózek z Nell.
- Pojedziemy na zakupy.
- Po co ?
- Trochę rzeczy potrzeba.
- W sumie racja. Lodówka
pusta. Liam będzie za godzinę, zostanie z dziećmi.
- Dobrze.
- Aha, dzisiaj zabierasz
mnie na kolację przy świecach z dobrym winem.
- Dobrze.
- Uśmiechnij się w końcu.
Już zapomniałam jak bardzo uwielbiam Twoje dołeczki.
Uśmiechnąłem się i
musnąłem jej usta. Wsadziła palca w mój
dołeczek i teraz to ona sie uśmiechała. Przytuliłem ją do siebie
i wróciłem do robienia obiadu.
- Amam ! - powiedział
Daniel, a Olivier mu zawtórował.
- Już jemy - im zrobiłem
te gerbery. Monic trzymała na
kolanach Nell i ją karmiła.
Słodko wyglądały. Chciałbym drugą córkę,
ale trzeba poczekać. Gdy Liam wrócił
pojechaliśmy na zakupy. Trzymałem dłoń na udzie
mojej żony. W sklepie ciągle ją
obejmowałem.
- Co tyś sie taki
pieszczoch zrobił ? - zaśmiała się wybierając warzywa. Pocałowałem ją w czoło i
nosiłem koszyk. Lodówka serio była pusta.
Jak wracaliśmy to bagażnik był zapakowany.
- Louis zajmujesz się
dzisiaj dziećmi - powiedziałem.
- Za jakie grzechy ?
- Zamknij się.
- Jesteś dla mnie nie
miły, a ja tu tego no.. yy.. Twojego syna uspokajam.
- Liam pomożesz mu?
- Jasne.
- Czy ty uważasz, że
sobie nie poradzę ?
- Tak.. I domu mogę nie mieć.
- Teraz to mnie zraniłeś.
- Tylko nie płacz.
13:59
Crazy Mofos
- Ssij mi gałe. Prawda
Olivier ?
- To Daniel. - warknęła
Monic
- DEBIL! - dostał ode
mnie w łeb.
- Ga-ła
- Boże weźcie go.
- Ta-ty - Wyciągnął do
mnie rączki. Wziąłem moje maleństwo. Przytulił sie do mnie.
Monic poszła się
szykować, a ja usypiałem synów.
- Liam, gdzie Kate?
- Odeszła. - wzruszył
ramionami.
- Dlaczego ?
- " jej uczucie nie
jest wystarczająco silne, żeby wszystko wytrzymać "
- Szkoda.
- Nie każdy ma takie
szczęście jak ty.
- Naprawdę mi przykro.
- Mi nie.
- Kochałeś ją.
- Czy ja wiem ?
- Muszę iść.
- Jestem. - Monic zeszła
na dół.
- Wow skarbie.
- Gotowy ?
- Chodźmy - otworzyłem
drzwi. Uśmiechnęła się i wyszła
przed dom. Czekała na nas taksówka. Pojechaliśmy do
restauracji. Była ona wynajęta tylko na nas, a wszędzie były róże.
- Hazz.. miało być
normalnie.
- Tobie się należy
wyjątkowo. - Westchnęła tylko. Odsunąłem jej krzesło. Usiadła na nim, a ja na
przeciwko Przez czas kolacji dużo
mówiła. Ja słuchałem z uśmiechem. Gadała o wszystkim.
Dowiedziałem się też, że chciałaby zrobić remont w domu.
- Nie lepiej kupić nowy ?
- Nie
- Dlaczego.
- Bo mam sentyment.
- Okay nie ma problemu.
- Pocałuj. - Pochyliłem się i
połączyłem nasze usta. Kocham ją całym sercem. Nie wiem co bym zrobił bez Monic. Najprędzej zwariował. Wsunąłem w jej dłoń łańcuszek.
- Co to ?
- Prezent.
- Urodziny miałam tydzień
temu. - zaśmiała się, a ja poczułem sie jak skończony kretyn. Nawet jej życzeń
nie złożyłem. Wziąłem ją na kolana.
- Przepraszam
- Za co ?
- Że zapomniałem.
- Nie wiedziałeś Hazz.
Poza tym nie obchodzę urodzin od kilku lat. Nie przejmuj sie tym..
- Będe - pocałowałem ją.
- Życzę ci, żebyś ze mną wytrzymała.
- Nie mów tak Harry. -
posmutniała.
- Kocham cię.
- Ja Ciebie też.
- Zawsze.
- Na zawsze.
- Tak - przytuliłem ją. Całowała mnie delikatnie
po szyi.
- Jesteś taka szczera -
zaśmiałem się.
- Nie będę owijać w
bawełne. Mam chcice. Do tego wiem, że chcesz poczuć mnie wokół siebie.
- Wiesz, że zawsze tego
chcę więc to nic nowego - musnąłem jej obojczyk.
- Nie mam na sobie
bielizny. - szepnęła po czym zassała płatek mojego ucha.
- Jedziemy do hotelu -
podniosłem się trzymając ją na rekach
- Właśnie to chciałam od
Ciebie usłyszeć. - Całując żonę niosłem ją
do taksówki.
- Spokojnie kochanie. - Gdy kierowca prowadził,
ja muskałem palcami jej skórę pod sukienką. Była spokojna. Nie
reagowała na mój dotyk. Aż dziwne, bo ja na samą
myśl o niej nagiej miałem reakcję. Albo po prostu Monic
próbuje być stanowcza. Lekko całowałem jej
szyję, wsuwając w nią kulki gejszy. Taki suprise. Niby nic nie zrobiła, ale
zauważyłem drżenie jej ust i to jak rozchyla nogi. Przy każdym ruchu kulki
ocierały się w niej. Podziwiam ją, że jeszcze
nie krzyczy z rozkoszy.. Taksówka się zatrzymała,
a ja zapłaciłem. Żona chyba wyjęła z
siebie zabaweczkę i wysiadła. A jak pewnie wyjmowała to
prawie doszła. Zadowolony prowadziłem ją do hotelu.
- Co się cieszysz ?
- Że możesz to w sobie
nosić gdy mnie przy tobie nie ma i będzie Ci dobrze.
- szkoda, ze potrzebujesz
zabawek, żeby mnie podniecić.. - powiedziała znudzonaJeżli czytasz, komentuj :*
Ona to potrafi mu przysrać ;3
OdpowiedzUsuńŚciskam
You Belong With Me
Pierwsza *.*
UsuńFajny <3
OdpowiedzUsuńSuper '-' Uwielbiam to ff ;) Czekam nn :3
OdpowiedzUsuńKochamm to : )
OdpowiedzUsuńCzekam na nn xxx
Super x
OdpowiedzUsuńHaha ona to potrafi ;) <3
OdpowiedzUsuńHahaha uwielbiam Monic ;-) czekam na nn <3
OdpowiedzUsuńHej. Wczoraj przeczytałam Twoje opowiadanie i jest genialne. Zdarzają się błędy interpukcyjne gdzie nie wiedziałam naprzyklad do dokładnie masz na myśli. Błędy fonetyczne i fabuła. Czasami nie wiedziałam kto z kim rozmawia i ogólnie wszystko za szybko się toczy. Czasami wydaje mi się,że czytałam 50 twarzy Greya. Ale to jest Twój pomysł i opowiadanie. Gratuluję pomysłu i życzę powodzenia w dalszym pisaniu. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńCudny..! :*
OdpowiedzUsuńUu super koncowla czekam na nn . Xx
OdpowiedzUsuń