niedziela, 6 października 2013

20. Carry you home


 

[...] najlepsi odchodzą. Takie jest życie.

~rok później~
Byliśmy na spacerze z małym Tonny'm oraz Mayką. Chodziliśmy po parku ciesząc się rodziną. W pewnym momencie ktoś zaczął strzelać. Szybko chwyciłam Mayę na ręce i razem ze Stylesem schowaliśmy się za wielkim pniem drzewa. Mała zdezorientowana zaczęła płakać, a wraz z nią mały. Uspokajałam ich, ale nie słuchali. Za bardzo byli przestraszeni.
- Do domu. Biegnijcie do domu. - rozkazał nam.
- Co z tobą? - krzyknęłam w stronę Harry'ego, który miał już broń w gotowości. - Chodź z nami!
- Nie. To są ludzie Louisa.
- To właśnie dlatego nie powinno cię tu być.
- Jeśli ich się nie pozbędziemy wrócą.
- Harry. Masz wyrok w zawieszeniu. - jęknęłam ciągnąc go do siebie.
Był rozdarty. chciał zrobić porządek z nimi, ale wiedział czym to grozi.
- Harry, proszę... - jęknęłam spoglądając głęboko w jego oczy i lekko szarpiąc za rękaw.
Westchnął zrezygnowany. Jeszcze raz spojrzał w tam tą stronę i odeszliśmy. Weszliśmy do domu, od razu podałam obiad.Zjedliśmy obiad i poszłam położyć małego spać.
 - Tato czemu do ciebie strzelali?- gdy zeszłam na dół Maya rozmawiała z Harrym.
- Nie strzelali kochanie, to był taki pokaz.
- nie podobał mi się - wdrapał się nu na kolana
- Wiem - pocałował ją w czoło
- Tatusiu. Jak zrobiłeś Tony'iego?- przytuliła się do niego.
Zaczęłam się strasznie śmiać, aż oboje na mnie popatrzyli.
- Jesteś za mała na biologię.
- To trudne?
- Tak, bardzo skomplikowane.
- Bo mama go miała tu - pokazała na swój brzuch
- Tak miała, ale najpierw on był taki tyci-tyci, a potem rósł i teraz jest Tonny'm.
- Dalej jest mały
- Urośnie.
- Będzie duży?
- taki jak ty a potem większy .
- Ode mnie nie.
Zaśmiał się tylko i ją przytulił. Popołudnie spędziliśmy na oglądaniu filmów. Mała zrobiła się śpiąca więc umyłam ją i po chwili też już spała.
Usiadłam Harremu na kolanach
- Kochanie ...- pocałował mnie w usta.- Kiedy planujemy ślub?
- Ślub...- zupełnie o tym zapomniałam.
- No tak. - zaśmiał się.
- Nie wiem.
Chciał coś odpowiedzieć, kiedy rozległ się huk. Aż podskoczyłam. Coś trafiło w szybę kuloodporną .
- To oni?
- Tak- sięgnął po broń. Usłyszałam płacz małego a Mayka zbiegła na dol
- Może policja? - starałam się zachować spokój
- Chcesz żeby mnie zamknęli ?
- To co ja mam robić? - tuliłam do siebie córkę
Kolejny huk i kolejny.
- Louis ma dobrą broń. Te szyby długo nie wytrzymają. Idźcie na górę.- dał na rozkaz. Skierowałam się na schody kiedy ktoś zastawił mi drogę i porwał Mayke w swoje ręce.
Przede mną stał Louis i patrzył na blondynkę.
- Proszę nie...
- Cześć córciu .
- Nie mów tak do niej - widziałam że się boi
Kolejny huk. Louis tym razem strzelił w wazon a płacz z góry jeszcze bardziej się poglosnil- teraz Harry straci coś. Może właśnie moją córkę. Jakby trzymał język za zębami nie musiałbym uciekać z więzienia
- Nie błagam nie rób jej krzywdy. -jak ja się bałam
- Tomlinson zostaw ją- obok nas stanął harry
- Tata - mała wyciągnęła do niego ręce
- Oddaj mi ją. - podał mi dyskretnie drugi pistolet.
- Chyba nie myślisz że cię posłucham?
- Sam bałeś się przyjść? Potrzebowałeś obstawy?- rozpraszał go
Mała płakała wyrywając się chłopakowi który nie chciał jej puścić
- Zamknij się. Pożegnaj się z nimi.- warknął.
- Louis to jedynie dziecko.
- Moje dziecko. On nie ma prawa nawet żyć.-odblokował broń wymierzając w Harry'ego .
Mały płakał przez bałam się i o niego. Wszystko było takie straszne.
- Louis ... Weź mnie zostaw Mayke .
Bałam się że chłopak w końcu przestanie się zastanawiać. Nawet nie wiem kiedy z broni którą trzymałam padł strzał. Louis upadł na podłogę a mała trafiła w ramiona Harry'ego. Był zszokowany ale oprzytomniał. Oddał mi dziecko i zadzwonił po wsparcie. Louis się podniósł a chłopak wymierzył mu kolejny cios
Szybko pobiegłam z małą do Tommego.Usiedliśmy w zamkniętym pokoju. Było tyle hałasu i krzyków. Gdy wszystko ucichło zeszłam na dół. Harry'ego nie było.
- Harry? Harry?!
Nic nigdzie. Krew, rozbite szkło ale jego nie było.
- Harry chodziłam po domu bojąc się coraz bardziej
- Mamo - Maya wtuliła się we mnie .
Wzięłam ją na ręce uspokajając
Całą noc siedziałam czekając. Nic...ani śladu. Nie wrócił, nie wiem co się działo. Oboje dzieci położyłam w naszym łóżku żeby mieć ich na oku. Siedziałam na podłodze płacząc.
~~~~~~~*~~~~~~~~
Cześć, cześć. O Boże 20 rozdział. Sporo :) Chyba niedługo będzie koniec, bo nie ma
co ciągnąć historii w nieskończoność. Chciałam powiedzieć też, że miło wiedzieć Wasze komentarze
jak jesteś tak dużo.  Mimo tego, że więcej osób czyta niż komentuje to DZIĘKUJĘ.
Lubicie czytać opowiadania o mrocznym Harrym? O kryminale? Właśnie takie zaczęłam pisać
z Karoliną. Zwiastun również zrobiłam co zaraz wstawię. Przypominam również tym którzy czekali, że już się pojawił rozdział na Everlasting - ja to nazywam historią cudowną :)
 

8 komentarzy:

  1. Świetne! Rozumiem, że każda historia w końcu się kończy, ale jakoś trudno mi się z tym pogodzić! Mam przynajmniej nadzieję, że na koniec wszyscy będą szczęśliwi ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jezu…Jezu…O Matko…
    A już myślałam, że będzie dobrze…kurde…Louisowi udało się uciec. O matko…
    Zabrał go…zabrał Harrego…jak to…oddał siebię, w zamian za Maykę…Boże…biedna Rose…Biedny Harry…Biedna Mayka i Tonny…
    Mam nadzieję, że Harry wróci do domu i wszystko będzie już na prawdę ok…
    To jest jedno z moich ulubionych opowiadań…mogłabym czytać w nieskończoność :')
    Czeka na nn :)
    Maja xx

    OdpowiedzUsuń
  3. świetny:D szkoda, ze juz powoli konczysz bo opowiadanie uwielbiam. czekam na nn i mam nadzieje, ze to opowiadanie konczy sie happy endem :) - patrysia

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny rozdział :)) czekam na next.
    Zapraszam do mnie
    http://sometimes-i-still-need-you.blogspot.com/ :)
    jak nie to sorki :)

    OdpowiedzUsuń
  5. proszę nie kończ tej historii :C to jest mój ulubiony blog !!

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny rozdział. Zastanawiam się co z Harrym. Mam nadzieję, że w porządku. Czekam na więcej. Twój pomysł na mrocznego Harrego na pewno mi się spodoba. Szkoda, że już kończysz. No, ale nic nie trwa wiecznie.

    OdpowiedzUsuń

Szablon wykonała Clary G